Czas płynie, płynie...

22:35

Zabawne jest to, że kiedy myślimy o przyszłości, choćby tej oddalonej o rok, wydaje nam się jakby dzieliło nas od tego momentu strasznie dużo czasu. Nim się jednak spostrzeżemy, jesteśmy dokładnie w tym miejscu, o którym myśleliśmy przed chwilą (czyt. rok temu). Czas jest niesamowicie skomplikowanym zjawiskiem i choć wydaje nam się, że go ujarzmiliśmy i kontrolujemy choćby poprzez zegarki, ten i tak co chwila wymyka się nam z rąk. Może to właśnie dlatego, że tak bardzo jesteśmy pewni swojej kontroli nad czasem, tracimy uwagę i zajmujemy się czymś innym. Mimowolnie popuszczamy "kalendarzowo-planerową" smycz i pozwalamy, aby czas swobodnie biegł przed siebie, zamiast spokojnie kroczył przy naszej nodze.


Dlaczego w ogóle piszę tę notkę po tak długiej przerwie? Wracając co jakiś czas na tego bloga i czytając swoje stare wpisy, poczułem bardzo mocno, że sam pozwoliłem, aby czas swobodnie ciągnął mnie w przyszłość, a ja nawet nie zwracałem na to uwagi. Nie zrozumcie mnie źle, to bardzo miłe uczucie wrócić w miejsce, w którym można znaleźć cząstkę siebie z przeszłości. Skonfrontować swoje życie i myśli z tymi, które zostawiliśmy gdzieś za sobą, a które kiedyś były naszymi własnymi, tymi "obecnymi". To prawie tak, jakbyśmy poznawali siebie na nowo, a nawet nie siebie, a zupełnie nową nam osobę.

Miło jest wrócić do przeszłości, ale są momenty, w których spostrzegasz, że nic się nie zmieniło w pewnych kwestiach. Wciąż tkwię w tym samym miejscu, w którym stałem kilka lat temu, pomimo że owe lata minęły. Wciąż nie zacząłem robić rzeczy, które stanowczo obiecałem sobie zacząć robić już dawno temu. Nie chodzi tu wcale o użalanie się nad sobą, ale o samokrytykę i dostrzeżenie swoich błędów, aby w końcu je poprawić. Możliwość skonfrontowania swoich błędów z przeszłości i tych z teraźniejszości jest jeszcze lepsze, niż wspominanie o tych miłych chwilach. To właśnie błędy tworzą człowieka, nie sukcesy.


I dlaczego to wszystko piszę? Szczerze to chyba tylko dla samego siebie, aby pokazać sobie, jak dużo straciłem, ale tym bardziej jak dużo mogę zyskać, jeśli nauczę się odpowiednio gospodarować czasem. Traktujmy czas jak nasze domowe zwierzątko, pielęgnujmy go, organizujmy go, zapewniajmy swobodę, ale również i ustalmy stanowcze reguły. Jeśli nauczymy się żyć z czasem w zgodzie, nasze życia będą lądować prosto w naszych rękach, zamiast przelatywać między palcami niczym piach klepsydry.

Inne ciekawe notki:

0 Komentarze

Pisz z kulturą i zasadami ortografii/interpunkcji.